Dwadzieścia dziewięć powodów do radości
A nawet znacznie więcej, bowiem w każdym z dwudziestu dziewięciu pokaźnych pudeł przygotowanych w ramach akcji „Szlachetna paczka” znajdowało się mnóstwo wyczekiwanych różności. Wiedzieliśmy, o czym marzą ci, których chcieliśmy obdarować prezentami pod choinkę. Pani Ania z dziećmi mieszka tuż obok nas, w Brzegu Uśmiech rzadko gości na jej twarzy. Boryka się z trudną codziennością. Samotnie wychowuje siedmioletniego Kubusia i czteroletnią Natalkę. Synek urodził się z wielonarządowym upośledzeniem, porusza się na wózku inwalidzkim. Mama stała się jego rehabilitantką i radość sprawia jej najmniejsza poprawa stanu zdrowia synka. Chciałaby, by jej dzieci miały piękne, baśniowe święta. Wolne od trosk i zmartwień…
Uczniowie z popielowskiej podstawówki postanowili spełnić to marzenie. Kiedy sami rozmawiali o tym, czego pragną pod choinkę, w myślach rozpędzali się do salonów zabawkowych i sklepów z elektroniką, zapełniali kosze na zakupy, nagle przeżywali zdziwienie, że są ludzie, którzy marzą o czymś najprostszym, by półki w ich domowej spiżarni wypełniły się kaszą, konserwami makaronem i mąką, by w plecaku Natalki rozpanoszyły się kolorowe kredki, nowe zeszyty i bloki rysunkowe..
Tylko tyle wystarczy, by kogoś uszczęśliwić?
Błyskawicznie zaczęły rosnąć stosy podarków dla rodziny pani Ani. Mali dobroczyńcy nie byliby sobą, gdyby nie postanowili- oprócz spełnienia podstawowych potrzeb mamy i jej dwojga dzieci- dodać blasku prezentom Wielką radość sprawiało im gromadzenie lalek, łakoci, gier planszowych, puzzli, samochodzików, pluszaków modnych ubranek i książeczek, które tak lubi Natalka. Z psotnym uśmiechem na twarzy zastanawiali się, czy pani Ania ucieszy się z kurtki dla siebie i radujących wszystkie kobietki od lat 1 do 101 zestawów kosmetyków.
Trudno powiedzieć, czego nie było w kartonach, które z takim zapałem wypełniali popielowscy wolontariusze. Świątecznie przyozdobione gwiazdkami pudła zostały z trudem upchane do samochodu koordynatorki projektu – mgr Anny Drzewieckiej – Skowickiej i z pomocą mgr Elżbiety Habrych odwiezione do opiekunki rodziny, pani Basi.
I już wiemy, dzięki otrzymanym bożonarodzeniowym życzeniom, że pani Ania z dziećmi będzie miała udane święta. Czego i my sobie i wszystkim ludziom dobrej woli już teraz życzymy.