POPIELOWSKIE ANIOŁY POMOCY
Nasze wyobrażenia najczęściej każą nam widzieć owe skrzydlate istoty jako ciche postacie czyniące dobro, chroniące od złego i wspierające w trudnych sytuacjach bez rozgłosu, szumu i zbędnych słów.
I takie były osoby pojawiające się w murach popielowskiej szkoły od 23 listopada do 2 grudnia. Bezszelestnie materializowały się w holu, delikatnie ustawiały pod ścianą paczkę przystrojoną świątecznie i umykały do swych obowiązków. Zostawiały za sobą smugę mroźnego wiatru i coraz bardziej narastające w organizatorkach akcji przekonanie, że nasi uczniowie i ich rodzice mają przepełnione dobrem serca.
Po raz drugi na odzew mgr Magdaleny Dobrian Tyszkowskiej, mgr Jolanty Bukowy i mgr Agnieszki Grucy zareagowało duże grono grudniowych wolontariuszy. Uczniowie, rodzice, dyrekcja, nauczyciele, pracownicy szkoły- wszyscy pragnęli sprawić radość podopiecznym Domowego Hospicjum dla Dzieci w Opolu.
Przedsionek szkolny został w ciągu kilku dni tak szczelnie zapełniony kolorowymi prezentami, że rychło okazało się, że trzeba będzie wezwać specjalne posiłki do przewiezienia podarunków. Na wezwanie odpowiedział niezawodny mgr Paweł Chamot i również dzięki niemu akcja uwieńczona została nie tylko sukcesem, ale i uśmiechem obdarowanych.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3525464270852601&id=213642125368182
Możemy zatem być spokojni o losy świata i ludzkości, patrząc na ilość dobra czynionego przez popielowskie anioły. Edmund Burke ostrzegał: „Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił”
To nie u nas, w Popielowie.